Rano wtoczyliśmy motocykle na prom i z Makarskiej popłynęliśmy na wyspę Brać do miasteczka Sumartin. Objechaliśmy całą wyspę.
W oczekiwaniu na prom Makarska - Sumartin |
Złoty Róg na wyspie Brać |
Noooo ...... Ponieważ lata całe spędzaliśmy w piachu na bałtyckich plażach uznaliśmy, że aż tak nas to zjawisko nie interesuje i pojechaliśmy dalej.
Droga na szczyt - Vidova góra |
Potem polecieliśmy już na północną stronę Braci w kierunku
naszego promu. Jechaliśmy emocjonującą, krętą drogą przez góry i
zapadliska tej części wyspy. Momentami droga biegła tuż obok
kamienistej plaży parę metrów od morza. Fani szybkiej jazdy po zakrętach
znajdą tu coś dla siebie.
Na prom do Splitu czekaliśmy w miasteczku Supetar. Jest to stare miasteczko, bardzo piękne, klimatyczne, z wąskimi uliczkami po których można jeździć motocyklem aż do momentu, w którym w poprzek ulicy pojawią się schody.... i trzeba się wycofywać rakiem pod górę :-) korzystając z pomocy jakiegoś popychacza, bo wstecza, jak wiadomo, w motocyklu nie ma.
Na prom do Splitu czekaliśmy w miasteczku Supetar. Jest to stare miasteczko, bardzo piękne, klimatyczne, z wąskimi uliczkami po których można jeździć motocyklem aż do momentu, w którym w poprzek ulicy pojawią się schody.... i trzeba się wycofywać rakiem pod górę :-) korzystając z pomocy jakiegoś popychacza, bo wstecza, jak wiadomo, w motocyklu nie ma.
Dalej już się nie dało, bo schody, do tyłu też słabo, bo pod górę, zawrócić też nie bardzo, bo za wąsko :-) |
Generalnie wyspa Brać jest piękna, warta zwiedzenia. Ma bardzo urozmaiconą rzeźbę terenu, zaskakującą ilością pagórów i dolin jak na tak małą powierzchnię.
Potem promem wróciliśmy na stały ląd i ze Splitu
zwiedzaliśmy interior chorwacki bocznymi drogami, dojeżdżając do
wodospadów Raski Slap. Generalnie - szkoda czasu na jazdę po tej części
Chorwacji. Równie atrakcyjne jest zwiedzanie podwarszawskich wsi. No,
chyba że ktoś chce zwiedzić Park Narodowy Krka, to wtedy najlepiej
szybko do niego dotrzeć którąś z dużych, głównych dróg, a zaoszczędzony
czas przeznaczyć na jazdę po Czarnogórze.
Komentarze
Prześlij komentarz