Magistrala Adriatycka - w deszczu

Słoneczna Chorwacja przywitała nas ulewnym deszczem. Po południu poprawiła się pogoda, a my dotarliśmy wreszcie do wybrzeża Adriatyku i rozpoczęliśmy przelot słynną Magistralą Adriatycką, czyli drogą nr 8. Prowadzi ona na południe wzdłuż brzegu morza. Jest to ponoć jedna z najpiękniejszych tras motocyklowych świata.
Dzisiaj zaliczyliśmy jej fragment Senj - Zadar. To było 150 km samych zakrętów. Tym zakrętom towarzyszyła droga z asfaltem znakomitej jakości i wspaniałe widoki, jakich dostarczało lazurowe morze w połączeniu z górami, wyspami i zatokami Dalmacji. Chorwacja w maju jest piękna, zielona.  Droga była praktycznie pusta, mijaliśmy tylko trochę motocyklistów. Warunki były znakomite.
Jeśli ktoś jeszcze nie przejechał tej trasy, to powinien to koniecznie zrobić, bo na prawdę WARTO. Tylko nie w lipcu, bo wtedy asfalt ma 55 stopni, a tłumy turystów zawalają drogę.
Jutro ciąg dalszy Magistrali Adriatyckiej, odcinek Zadar - Dubrownik - Kotor.
Zdjęcia tym razem nie oddają uroków tej drogi.



  

Komentarze

  1. Nawet nie strasz z tą temperaturą asfaltu. My się wybieramy tam na początku lipca

    OdpowiedzUsuń
  2. Lepiej się jeździ w 20 st.c. tak, jak teraz. W zeszłym roku byliśmy tu w lipcu. Asfalt 55st. Powietrze 37st. Silnik motocykla grzeje. Tłumy na drodze, smród silników diesela.... w Omisiu uciekliśmy w góry.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz