Rzymski teatr z polskim akcentem. Plovdiv w Bułgarii

Nocleg w Plovdivie. Okazuje się że zgubiłam kluczyki od kufrów i nie da się ich ani zdjąć z motocykla ani otworzyć. Piotrek wraca do twierdzy w  Asenovgradzie szukać kluczyków, a ja kupuję komplet spinek do włosów aby ich użyć ew. jako wytrycha. 
Na szczęście nastąpiło cudowne odnalezienie kluczyków, które leżały sobie spokojnie na środku drogi pod twierdzą Asenovgrad.
Wieczorem zwiedzamy Plovdiv. Są tu ruiny stadionu rzymskiego. Zachowana jest tylko bardzo niewielka jego część, o wiele większe wrażenie zrobił na nas stadion w hiszpańskiej Taragonie zachowany w całości.




Ale za to teatr rzymski w Plovdivie jest zachowany bardzo dobrze, jest położony w centrum starego miasta (nomen omen) i nadal jest używany! Na dodatek przypadkiem trafiamy na festiwal zespołów folkowych z różnych krajów, w tym z Polski. Polski zespół reprezentuje folklor kaszubski i jako jedyna narodowość przedstawia tańce w parach. Pozostałe kraje prezentują tańce rozdzielne.


 Bierzemy udział we wspaniałym widowisku w antycznym teatrze, a potem idziemy na wino na pięknej starówce w Plovdiwie.



Komentarze